Książki J.K. Rowling

Nollie.

Co sądzicie o książkach J.K. Rowling? Co można było w nich zmienić? Którą część lubicie najbardziej, i dlaczego? Piszcie!

Smile

Diana.

Każda część mi się podobała. Najmniej jednak lubię Komnatę. Książę jest zdecydowanie najlepszy. Bo... tytułowym bohaterem jest mój Sev~!
Big eyes

Nollie.

Według mnie najlepsza część to Zakon Feniksa. Jak już nieraz mówiłam, przy tej książce najbardziej się uśmiałam {bliźniacy byli the best}, było tam dużo Syriusza, Harry poznał Lunę {<3} i w ogóle cała akcja w MM.

ŻABA

Moim zdaniem najlepsza i moja ukochana część to "Harry Potter i Czara Ognia". <3 Poprostu jakiś sentyment taki... Co masz do "HP i Komnata Tajemnic" Marjanie? U mnie jest na drugim miejscu.

Nollie.

Ja nie umiem powiedzieć, która książka jest według mnie najgorsza, bo wszystkie uwielbiam. A kto jeszcze zagłosował na Księcia? Czyżby Cookie?

Diana.

Komnata jest strasznie nudna według mnie, brak w niej akcji. Jedyne, co mi się podobało, to krew. *=* Może nie lubię tej części przez film, nie wiem. ;}

~Astrid.

ŻABA

Oczywiście zgodzę się z Dusią, że wszystkie są wspaniałe, ale gdybym już miała wybierać to jednak "HP i Zakon Feniksa" najmniej mi się podobał.

Nollie.

Haha. A ja ją lubię najbardziej. ^^

Ja nie umiem powiedzieć którą lubię najmniej, naprawdę...

ŻABA

Widocznie w żadnej nie umiesz dostrzeć najmniejszych błędów lub wątków, które Ci się nie spodobały lub nudziły. ;) Ja jak już mówiłam lubię wszystkie części, ale poprostu piąta najmniej przypadła mi do gustu.

~Astrid.

Ta, jakoś tak długo się ją czytało... Bo długa, nie? XD Najdłuższa. Ale fajna, a Freda i George'a kocham! <3

Diana.

Nie mów nic o Fredzie... [*] Chociaż Insygnia były zajebiste.

ŻABA

Ale te `emememsy` głupie! -,- Piszę ": P" to od razu się pojawia :P.

Ano Insygnia, były fajne, ale Książę lepsze. :3

Nollie.

Jak teraz tak myślę po przeczytaniu trzeci raz Zakonu, to jednak nie wydaje mi się, że ta część jest najlepsza. Trochę tam przynudzało, i do tego Syriusz zmarł... Nie, już nie lubię jej najbardziej.

ŻABA

Ja ostatnio polubiłam "HP i Więzień Azkabanu"... <3

Lucy

Ja nadal utrzymuję, że "Zakon Feniksa" jest najlepsza. ^^

Arashi

Najfajniejszy jest Więzień Azkabanu, bo z Huncwotami i bez Voldemorta. :3 Mam też wiele dobrych wspomnień związanych z tym filmem, dlatego ta część zawsze będzie numerem jeden. <3

Nollie.

Teraz to ja mam dylemat nad Więźniem Azkabanu i Księciem Półkrwi. Nie wiem, naprawdę...

Lucy

No tak ... w WA są huncwoci, ale bez Voldka to już nie to samo. >.<

MaQu

ŻABA

`Komnata Tajemnic` mi zbrzydła. Teraz właśnie oglądam sobie WA na DVD i powiem tyle: `HP i Więzień Azkabanu` rządzi! <3

MaQu

Ktoś wie czy Czara Ognia też będzie na TVN? Księcia Półkrwi pewnie nie puszczą (akurat wykupili), ale kto wie, może wyemitują Zakon Feniksa?

ŻABA

Też się nad tym zastanawiam. "Czara Ognia" powinna być, ale nie reklamowali jeszcze... cóż, lekki offtop - to dział o książkach, a my rozmawiamy o filmach. ^^'

Nollie.

Dziękuję, Żabko. ^^

Chyba też najbardziej lubię Więźnia, bo tak lekko i przyjemnie się go czytało. Chociaż przyznam, za pierwszym razem bałam się Syriusza. =3

~Astrid.

Ja też. :-P Tak, ale mi się najlepiej czyta pierwszą! :3

ŻABA

Pierwszą? Dla mnie pierwsza jest lekko nudna. ^^'

MaQu

Pierwsza była beznadziejna. No serio, jakbym zaczął czytać serię od pierwszej części, to bym jej nie skończył. Dla mnie wszystko zaczyna się od drugiej. A czytać Pottera zacząłem od czwórki.

A zauważyliście, że początkowo pani Rowling sięgała po istniejące już opowieści/legendy? Znaczy, chodzi mi o dwa pierwsze tomy, że wzorowała się na powstałych już historiach Kamienia Filozoficznego i Bazyliszka. A dopiero od trójki zaczęła sama wymyślać.

ŻABA

Ciekawa uwaga MaQu, to prawda. ^^ Ja tak samo zaczęłam czytać od czwartej, potem dopiero przeczytałam resztę.

Nollie.

Aleście dziwni. XD Ja zaczęłam od pierwszej i już wtedy zakochałam się w Potterze.

MaQu - czytałam w Potterowej Myślodsiewni, że był taki człowiek jak Nicolas Flamel i że to on właśnie chciał wynaleźć kamień filozoficzny, by być nieśmiertelnym.

MaQu

Ja czytałem, że była ta legenda o tym kamieniu, a Flamel znalazł dowody na jej prawdomówność czy coś takiego. Prowadził badania i wyprawy mające na celu odszukanie kamienia. I było jeszcze coś takiego, że w końcu znalazł jakiś kamień i do końca życia próbował... no stworzyć z tego jakiś eliksir taki xD i że to są podstawy alchemii. Oczywiście to nie był ten kamień.

A tak w ogóle, co wolicie w książkach, magię czy alchemię (eliksiry, mikstury, w ogóle takie laboratoria różne itd.)? Ja chyba alchemię, a moja ulubiona saga z alchemią to Dziewczynka z Szóstego Księżyca - na świecie są cztery tomy, w Polsce tylko dwa i chyba więcej nie będzie...